2 sie 2009

Biżuter-ia? Ja? Ja!

Padł nam dysk. Oczywiście jak wszyscy rozsądni użytkownicy komputerów nie robiliśmy kopii zapasowych i wszystko (zdjecia też) było na dysku. Poniewóż dlategóż w najbliższym czasie nic nowego tutaj nie zawita :o/
Na pocieszenie wygrzebany na mężowskim laptoku komplet czerwony. Naszyjnik i kolczyki ulepione, gdy już gliny nawet na porządne obrączki do serwetek brakło. ;o)
To moje początki z biglami, kulkami zaciskowymi i zapięciami, ale jeszcze trochę elementów czeka na dogodną chwilę, bo spodobała mi się taka ceramiczno-koronkowa biżuteria.
A Wam?





2 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba, ale... czy te kolczyki nie są bardzo ciężkie? nie ciągną uszu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie ciężar jest do zaakceptowania, a moje uszy bardzo nie lubią ciężkich kolczyków :o)

    OdpowiedzUsuń