Lampioniki zobaczyłam u Ewy z Point of View i się zachwyciłam prostotą i urokiem.
Kupiłam więc kilo mandarynek i zabrałam się za ćwiczenia.
3 nadają się do pokazywania, a więc przyłączam się i ja do akcji p.t.: Noc mandarynkowych lampionów :o).
Kupiłam więc kilo mandarynek i zabrałam się za ćwiczenia.
3 nadają się do pokazywania, a więc przyłączam się i ja do akcji p.t.: Noc mandarynkowych lampionów :o).
musi bosko pachnieć! świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńkapitalne! :))))
OdpowiedzUsuńAle to z surowych mandarynek?
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że tak pięknie szkliwione :D