W zamian za to mamy nową maszynę, której podstawowym zadaniem jest malowanie ścian.
Do tego zaczęłam od głębokiej wody: nowa glina, nowe szkliwo (citrus), nowa maszyna i oto efekt
tu jeszcze nieźle, ale dalej kompletna porażka: Niestety zmiana szkliwa na znany i obłaskawiony mandarin niewiele pomogła, ba nawet gorzej wyszło
Już widzę, że przy glinie lejnej nauka jak i które szkliwo będzie musiała rozpocząć się od nowa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz