Byłam w Paryżu.
Spędziłam tam w sumie 4 dni w doborowym (prawie wyłącznie) babskim towarzystwie.
Spędziłam tam w sumie 4 dni w doborowym (prawie wyłącznie) babskim towarzystwie.
Ta misa ze mną pojechała i spodobało jej się w Paryżu tak bardzo, że została. Teraz jest Paryżanką pełną gębą ;o).
Co dobre szybko mija, więc kilka zdjęć ku pamięci zamieszczam.
Po drodze pod wieżę taki szyld ;o)
Kawka (pettit cafe crema zwana big white coffe) na wyspie Św. Ludwika
na wyspie Św. Ludwika
Piekarnia, w której codziennie zaopatrywałyśmy się w pieczywo na śniadanie
w dzielnicy łacińskiej
niby Niedziela Palowa, ale pamiątki nieco bożonarodzeniowe...
Co dobre szybko mija, więc kilka zdjęć ku pamięci zamieszczam.
Po drodze pod wieżę taki szyld ;o)
Kawka (pettit cafe crema zwana big white coffe) na wyspie Św. Ludwika
na wyspie Św. Ludwika
Piekarnia, w której codziennie zaopatrywałyśmy się w pieczywo na śniadanie
w dzielnicy łacińskiej
niby Niedziela Palowa, ale pamiątki nieco bożonarodzeniowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz