30 paź 2014

Szycie po godzinach

Dzisiaj w przedszkolu Madame odbyła się zabawa halołinowa. Już od tygodnia w szatni wisiało ogłoszenie, żeby przebrać dziecko "tematycznie". Nie pasowało mi przebieranie córy za wampirka czy inną mumię, więc zdecydowałam się na noc. Wpisuje się w klimat, prawda?
Tydzień malowałam wieczorami gwiazdki, dwa wieczory modziłam tutu, ale było warto, Madame oszalała z radości i nie zaliczyła dziś drzemki, bo nie chciała zdjąć spódniczki!

Na jutro kazała sobie przygotować przebranie żyrafy.
Podsumowanie:
legginsy i koszulka - z szafy,
gwiazdki - 1 słoiczek farby srebrnej do tkanin (12 zł.),
księżyc - kawałek filcu pomalowany srebrną farbą (nie znalazłam srebrnego), przyszyty do koszulki, lekko wypchany owatą,
tutu - 2 rolki czarnego tiulu, wstążka i dużo cierpliwości (plus zero talentu krawieckiego),
jeszcze była czarna opaska z 3-ma filcowymi gwiazdkami.

27 paź 2014

Szycie po godzinach

A dziś do kompletu uszyłyśmy kosmetyczki.
Uczyłam się wszywać suwak. :o)
I taką podszewkę żółciutką ma!

26 paź 2014

Raku...

...dziś się działo.
 
Niestety albo zdjęcia, albo udane prace. Ja robiłam zdjęcia, więc moje raku takie sobie.
Zdjęcia zresztą też. :oP
Przesortuję i coś dodam.
Obiecuję.

25 paź 2014

20 000 dni na ziemi

muszę, ale to muszę zobaczyć!

24 paź 2014

Snik pik taki :oP

Za tydzień nie ma zajęć. Długi weekend. :oP
Listopad miesiącem bez form gipsowych.
Postanowiłam to uczcić realizacją projektu, który chodził mi po głowie od bardzo, bardzo dawna. 
Na formie. Pod wpływem impulsu.
Oby wyszło!



20 paź 2014

Szycie po godzinach

Torbę uszyłam!
Origami bag.
Zadowolonam!
I noszę. O! :o)
I kieszonkę na telefon ma!

18 paź 2014

Zakładam moje dancing shoes...

Nowy też podoba mi się. Bardzo.

17 paź 2014

Guzik z pętelką

W pracowni dzielnie lepię. Kolejna misa poszła do wypalenia, wszystkie prace do raku są już gotowe i czekają na przyszłą niedzielę. Suszą się jeszcze 3 miski, każda w innym kształcie.
Co ja zrobię z taką ilością mis i misek? ;o)
Za to na szkliwienie zupełnie nie mam nastroju, więc kupka prac do poszkliwienia rośnie...
A dzisiaj praca z zeszłego sezonu.
Znalazłam w czeluściach pracowni formę do guzików i w jakiejś chwili braku natchnienia wylepiłam ich trochę z resztek gliny. Dwa będą oczami konika dla Madame, dwa przyszyję do kamizelki, bo te, które ma "od nowości" nie bardzo mi się podobają, na resztę nie mam pomysłu...

10 paź 2014

Piątek = wieczór w pracowni.

Już ulepiłam trójcę do raku. Jeden nawet wypalony. Dwa czekają.
I jeszcze talerzyk. Jak wyjdzie, będzie kolorowo.
Poza tym dwie duże misy schną. I już wiem, że na glinie z Tułowic wzory z tapet odbijają się słabo. ;o)
Powoli rośnie kupka prac do szkliwienia.
Za tydzień zawalczę jeszcze z jedną misą, bo listopad będzie miesiącem bez form.
Ale wcześniej odbędzie się raku!
Jupi!

Czuję głód, wilczy mam apetyt...

...na muzykę!
Od wczoraj mam w samochodzie odtwarzacz CD i słucham muzyki z płyt zamiast radia. :o)
Na pierwszy ogień poszedł Heavi Metal, którą mam już od jakiegoś czasu, ale nigdy jej porządnie nie przesłuchałam.
Tak się jakoś składa, że ciągle naciskam powtórz przy tym utworze...
 
Hi-hat to tętno, stopa to serce...

4 paź 2014

Wystawa!

Będziemy mieć wystawę! 
Przez cały listopad najprawdopodobniej uczestnicy zajęć w Angobie i w Magazynie Sztuk będą prezentować swoje prace w bardzo fajnej przestrzeni niedaleko głównej siedziby OKA.
Dam znać, jak wystawa się rozpocznie. :o)
Mapa i foto dzięki uprzejmości wujka Google i jego mapy oraz street view. :O)
***
I teraz dumam jaką pracę dać... 
***
[edit] Podobno wernisaż zapowiedziany dopiero na 22 listopada, ale to wciąż nieoficjalne...

3 paź 2014

A, tak...

Joanna zaproponowała mi prezentację prac w gablocie w pracowni.
Przywiozłam dziś kilka ulepków i ułożyłam w witrynie na korytarzu. :o)
Obowiązkowo musiałam napisać też parę słów o sobie - to był warunek konieczny. Przy okazji policzyłam sobie, że pierwszy raz musiałam zawitać do Angoby gdzieś na początku liceum...
Ajaj, kiedy to było...
Moja gablota po prawej.