10 paź 2014

Piątek = wieczór w pracowni.

Już ulepiłam trójcę do raku. Jeden nawet wypalony. Dwa czekają.
I jeszcze talerzyk. Jak wyjdzie, będzie kolorowo.
Poza tym dwie duże misy schną. I już wiem, że na glinie z Tułowic wzory z tapet odbijają się słabo. ;o)
Powoli rośnie kupka prac do szkliwienia.
Za tydzień zawalczę jeszcze z jedną misą, bo listopad będzie miesiącem bez form.
Ale wcześniej odbędzie się raku!
Jupi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz