12 paź 2009

Nie lubię poniedziałków

Kolejny powód żeby ludzi lubić mniej ;o)
W pracowni zastałam moją misę poszkliwioną całą wypalcowaną przez jakiegoś bezmyślnego potwora o brudnych łapach. Jak dorwę to poucinam!
Ale byłam zła.
Ale Joanna niezawodna misę uratowała i do pieca wstawiła. Ja dołożyłam kafle na blat od stołu.
Nie wiem czy wytrzymam do poniedziałku!
Akurat mi w środę droga do domu koło pracowni wypada...
Hmmm.
:o)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz