Powoli uzupełniam relację z wakacji. Oglądam zdjęcia (i kasuję nieudane).
I wspominam.
Ech... :o)
Kreta, dzień pierwszy.
Kreta, dzień drugi.
Kreta, dzień trzeci.
Kreta, dzień czwarty.
Kreta, dzień piąty.
Kreta, dzień szósty.
Kreta, dzień siódmy.
Kreta, dzień ósmy.
Kreta, dzień dziewiąty.
Kreta, dzień dziesiąty.
Kreta, dzień jedenasty.
Kreta, dzień dwunasty.
Kreta, dzień trzynasty.
Kreta, dzień czternasty.
I wspominam.
Ech... :o)
Kreta, dzień pierwszy.
Kreta, dzień drugi.
Kreta, dzień trzeci.
Kreta, dzień czwarty.
Kreta, dzień piąty.
Kreta, dzień szósty.
Kreta, dzień siódmy.
Kreta, dzień ósmy.
Kreta, dzień dziewiąty.
Kreta, dzień dziesiąty.
Kreta, dzień jedenasty.
Kreta, dzień dwunasty.
Kreta, dzień trzynasty.
Kreta, dzień czternasty.
Przeglądam Twojego bloga i twoje prace z wielka przyjemnością.. sama o ceramice mam pojęcie nikłe, ale to co tutaj widzę - łapie za serce:)
OdpowiedzUsuńGrube ptaszki i kotek, które widziałam wcześniej sa niesamowite....podobnie jak płaskie talerze z odciśniętymi chwaścikami...super!
Będę zaglądać regularnie czekając na więcej i więcej... :)
finn, bardzo mi miło. Ja zachwycam się Twoimi pracami i blogiem odkąd go zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńchwaściki? :]]]]
OdpowiedzUsuń