10 paź 2010

Król Karol kupił królowej Karolinie korale...

...a raczej królowa sama ulepiła ;o)
 Korale mają już kilka lat.Ulepiłam je kiedyś, bo chciałam mieć ceramiczne korale, lubię czerwony i akurat potrzebowałam biżuterii do stroju na wesele ;o)
Pokazuję dziś, bo akurat miałam nastrój na fotografowanie biżuterii.
Do kompletu mam jeszcze kolczyki. Koraliki moje, w całość złożone przez nieocenioną moniqueee.

3 komentarze:

  1. :D patrzę na pierwsze zdjęcie kolczyków.... pierwsze chwile zanim zrozumiałam co widzę .... cóż za obłędny efekt na kolczyku po lewej, ale sie dziwnie szkliwo zachowało... i to tylko na jednym! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Królowa Karolina może Króla Karola wyrugować z tronu, bo sama sobie piękne korale wykulała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. karolina-g, uśmiałam się :o)
    Fajnie byłoby mieć takie szkliwo, co się w napisy układa. ;o)
    Mi-Ju, moje korale to pikuś przy Twojej filcowej biżu :o)

    OdpowiedzUsuń