Dzisiaj dziecko ucięło sobie naprawdę długą drzemkę, więc usiadłam i uporządkowałam mój próbnik szkliw:
Nie wszystkie próbki są z mojej kolekcji. Około połowa to próbki szkliw Nandy z czasów, kiedy razem chodziłyśmy na zajęcia. Jak widać, nie zawsze miałam wszystkie trzy gliny do zrobienia próbek, więc trochę braków jest. Jest też trochę braków informacyjnych, bo nie wszystkie szkliwa mamy dokładnie opisane. ;o)
Oto próbnik w całej okazałości. Trochę tego jest, prawda? |
Próbki robiłam na 3 najczęściej używanych przeze mnie glinach. |
Opis to nazwa, ew. numer i producent, temperatura wypału oraz różne uwagi. |
Nie wszystkie próbki są z mojej kolekcji. Około połowa to próbki szkliw Nandy z czasów, kiedy razem chodziłyśmy na zajęcia. Jak widać, nie zawsze miałam wszystkie trzy gliny do zrobienia próbek, więc trochę braków jest. Jest też trochę braków informacyjnych, bo nie wszystkie szkliwa mamy dokładnie opisane. ;o)
Świetna sprawa! Ja również cały czas przymierzam się do wykonania próbek, ale zawsze odkładam na później :). Nawet podjęłam już jedną próbę, ale nie za bardzo mi wyszły, bo nie oczyściłam dokładnie z pyłu po biskwicie i szkliwo się zbiegło :( jak mogłam o tym zapomnieć... Twój pomysł na mniejsze kwadraciki (ja zrobiłam większe plasterki - prostokąty) jest super! Dzięki za inspirację i pomysł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMoje kwadraciki (1 cm x 1 cm) są MZ nieco za małe, żeby ukazać wszystkie możliwości szkliwa. Teraz robię zupełnie inne próbki. ;o)
OdpowiedzUsuńWyglądają znajomo :) mogę pomoc w identyfikacji jak nie możesz czegoś rozkminić. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń