Przed Świętami w Pracowni ruch i zamieszanie. Każdy chce mieć gotowe ozdoby choinkowe i prezenty. Piece pracują pełną parą. To nie jest najlepszy moment na wypalanie kafli. Prawdopodobieństwo wpadki jest wysokie.
Kafle czekają wiec na po-świąteczne uspokojenie, a ja wykańczam plenerowe prace.
Tym razem ostatnia moja koprowa praca z tegorocznego pleneru.
Kształt i wielkość, jak patery dla mi-ju, tylko kolor inny.
Glina brązowa, motyw podkreślony czarnym szkliwem, a całość poszkliwiona na bezbarwno.
Na pierwszym zdjęciu kolor patery najbardziej zbliżony do rzeczywistego.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione na szybko, bo patera wylądowała na kiermaszu.
Kafle czekają wiec na po-świąteczne uspokojenie, a ja wykańczam plenerowe prace.
Tym razem ostatnia moja koprowa praca z tegorocznego pleneru.
Kształt i wielkość, jak patery dla mi-ju, tylko kolor inny.
Glina brązowa, motyw podkreślony czarnym szkliwem, a całość poszkliwiona na bezbarwno.
Na pierwszym zdjęciu kolor patery najbardziej zbliżony do rzeczywistego.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione na szybko, bo patera wylądowała na kiermaszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz