24 gru 2012
22 gru 2012
Co się wylało?
Autor:
Argillae
o
17:44
Ostatnie zajęcia w tym roku.
Wzięłam aparat, więc obiecane zdjęcia ulejków (bo przecież nie ulepków ;o) ).
Wszystkie prace są wyschnięte, ale jeszcze nie obrobione i nie wypalone.
Podstawka na "szczura" od herbaty, albo zaparzacz. Wzór zrobiony pipetką bezpośrednio na formie:
Kubeczek. Wzór namalowany pędzlem na formie. Odlany z 2 kolorów gliny. Z zewnątrz czarna, wewnątrz biała:
Świecznik. Biała masa:
To tyle się ostatnio wylało.
A, jeszcze dwie miseczki, cd serii:o)
Wzięłam aparat, więc obiecane zdjęcia ulejków (bo przecież nie ulepków ;o) ).
Wszystkie prace są wyschnięte, ale jeszcze nie obrobione i nie wypalone.
Podstawka na "szczura" od herbaty, albo zaparzacz. Wzór zrobiony pipetką bezpośrednio na formie:
Kubeczek. Wzór namalowany pędzlem na formie. Odlany z 2 kolorów gliny. Z zewnątrz czarna, wewnątrz biała:
Świecznik. Biała masa:
To tyle się ostatnio wylało.
A, jeszcze dwie miseczki, cd serii:o)
21 gru 2012
15 gru 2012
Lej-na
Autor:
Argillae
o
22:40
Wreszcie udało mi się zmieścić w planie dnia zajęcia z lejnej.
Pierwszy raz odkąd jestem mamą.
Glina była dla mnie łaskawa. Wszystko mi wyszło.
A bawiliśmy się kolorowymi masami.
I tylko aparatu zapomniałam, więc zdjęcia porobię jak będę na zajęciach w przyszłą sobotę.
Pierwszy raz odkąd jestem mamą.
Glina była dla mnie łaskawa. Wszystko mi wyszło.
A bawiliśmy się kolorowymi masami.
I tylko aparatu zapomniałam, więc zdjęcia porobię jak będę na zajęciach w przyszłą sobotę.
9 gru 2012
Miseczka - poprawka
Autor:
Argillae
o
21:47
Była okazja dorzucić coś na wysoką temperaturę, więc poprawiłam miseczkę, którą już pokazywałam na blogu, ale chyba pomieszałam szkliwo i zamiast drugi raz tym samym, poszkliwiłam tym.
No nic, grunt, że ostateczny efekt piękny ;o).
A ja muszę jeszcze raz zrobić próbki tych szkliw, żeby nie było wątpliwości :o)
No nic, grunt, że ostateczny efekt piękny ;o).
A ja muszę jeszcze raz zrobić próbki tych szkliw, żeby nie było wątpliwości :o)
8 gru 2012
Świątecznych C.D.
Autor:
Argillae
o
21:41
Dziś przyniesione z pracowni.
Konik, co miał mieć rudą grzywę (oj chyba mam bałagan w szkliwach ;o)):
Choinki:
Sanie Świętego Mikołaja:
I dwie chyba bardziej broszki na koniec:
A na zajęciach dzisiaj szlifowałam małe prezenciki. Bardzo oczyszczające zajęcie. Niestety brakło czasu na pomalowanie wycinanek z nowych foremek. Będą na przyszły rok. :O)
Konik, co miał mieć rudą grzywę (oj chyba mam bałagan w szkliwach ;o)):
Choinki:
Sanie Świętego Mikołaja:
A na zajęciach dzisiaj szlifowałam małe prezenciki. Bardzo oczyszczające zajęcie. Niestety brakło czasu na pomalowanie wycinanek z nowych foremek. Będą na przyszły rok. :O)
Kafle świąteczne...
Autor:
Argillae
o
16:49
... już ostatnie w tym roku.
Tym razem motyw bombki i turkus krakle Botza.
Do kompletu z tym kaflem. ;o)
Tym razem motyw bombki i turkus krakle Botza.
Do kompletu z tym kaflem. ;o)
7 gru 2012
6 gru 2012
Miseczka - mydelniczka
Autor:
Argillae
o
00:23
Pamiętacie tę miseczkę?
Teraz wygląda tak:
A na dodatek otrzymała dodatkowy element, który uczynił z niej nietypową mydelniczkę:
Taki pomysł na nią miałam :o).
Teraz wygląda tak:
Taki pomysł na nią miałam :o).
3 gru 2012
2 gru 2012
1 gru 2012
Wernisaż
Autor:
Argillae
o
23:29
Wernisaż wystawy w Blue City odbył się dzisiaj o 12:00.
Tez tam byłam, wodę piłam (bo karmię), zdjęcia robiłam (niestety aparat dotarł do mnie późno i na moich zdjęciach nie ma już tłumów, które przyszły na wernisaż, ale uwierzcie mi - nie było gdzie się ruszyć, a lokal dostaliśmy ogromny do dyspozycji).
Niedobitki po-wernisażowe:
Zachwyciły mnie te ceramiczne myszki ;o)
Szachy:
Moja lampa w groszki ;o)
Słoń - zabawka Joanny (mojej instruktorki z poniedziałku) - w otwory wrzucamy kulki, które wędrują tunelami wewnątrz słonia i wypadają innymi otworami. Tricky ;o)
Piękna praca - płomień :o)
Moja czerwona patera:
Prace uczestniczki z mojej ex-grupy poniedziałkowej. Nie miałam okazji zobaczyć ich wcześniej w całej okazałości. Na ceramicznych obiektach umieszczono techniką kalkomanii (wypalanej w piecu) zdjęcia tych obiektów. Obiekty były pracą dyplomową.
Cudowne tlenki z raku.
Kieliszki Joanny:
Takie dwie, co ukradły księżyc (też praca Joanny):
Moja ceramiczna lampa-kula. Obok cudna ceramiczna parasolka!
Moje naked raku w towarzystwie Emilkowych (moja obecna instruktorka) kąpielówek:
Pozdrawiam!
(odbijam się ja i plecy Emilii w Emilkowym lustrze):
Jeśli macie ochotę obejrzeć wystawę dokładniej, zapraszam do Blue City. Jest czynna do 21 grudnia :o).
Tez tam byłam, wodę piłam (bo karmię), zdjęcia robiłam (niestety aparat dotarł do mnie późno i na moich zdjęciach nie ma już tłumów, które przyszły na wernisaż, ale uwierzcie mi - nie było gdzie się ruszyć, a lokal dostaliśmy ogromny do dyspozycji).
Niedobitki po-wernisażowe:
Zachwyciły mnie te ceramiczne myszki ;o)
Szachy:
Moja lampa w groszki ;o)
Słoń - zabawka Joanny (mojej instruktorki z poniedziałku) - w otwory wrzucamy kulki, które wędrują tunelami wewnątrz słonia i wypadają innymi otworami. Tricky ;o)
Piękna praca - płomień :o)
Moja czerwona patera:
Prace uczestniczki z mojej ex-grupy poniedziałkowej. Nie miałam okazji zobaczyć ich wcześniej w całej okazałości. Na ceramicznych obiektach umieszczono techniką kalkomanii (wypalanej w piecu) zdjęcia tych obiektów. Obiekty były pracą dyplomową.
Cudowne tlenki z raku.
Kieliszki Joanny:
Takie dwie, co ukradły księżyc (też praca Joanny):
Moja ceramiczna lampa-kula. Obok cudna ceramiczna parasolka!
Moje naked raku w towarzystwie Emilkowych (moja obecna instruktorka) kąpielówek:
Pozdrawiam!
(odbijam się ja i plecy Emilii w Emilkowym lustrze):
Jeśli macie ochotę obejrzeć wystawę dokładniej, zapraszam do Blue City. Jest czynna do 21 grudnia :o).
Subskrybuj:
Posty (Atom)