Czasami wykorzystuję foremki zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli piekę prawdziwe, a nie gliniane ciasteczka. Oczywiście najpierw porządnie je szoruję.;o)
Ciasteczka zaniosę jutro do pracowni i z życzeniami wręczę instruktorkom moim i pani Małgosi, naszej kierowniczce. :o)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz