Dziś przyniesione z pracowni.
Konik, co miał mieć rudą grzywę (oj chyba mam bałagan w szkliwach ;o)):
Choinki:
Sanie Świętego Mikołaja:
I dwie chyba bardziej broszki na koniec:
A na zajęciach dzisiaj szlifowałam małe prezenciki. Bardzo oczyszczające zajęcie. Niestety brakło czasu na pomalowanie wycinanek z nowych foremek. Będą na przyszły rok. :O)
Konik, co miał mieć rudą grzywę (oj chyba mam bałagan w szkliwach ;o)):
Choinki:
Sanie Świętego Mikołaja:
A na zajęciach dzisiaj szlifowałam małe prezenciki. Bardzo oczyszczające zajęcie. Niestety brakło czasu na pomalowanie wycinanek z nowych foremek. Będą na przyszły rok. :O)
Oj ta niebieska grzywa też piekna :)
OdpowiedzUsuń