Była okazja dorzucić coś na wysoką temperaturę, więc poprawiłam miseczkę, którą już pokazywałam na blogu, ale chyba pomieszałam szkliwo i zamiast drugi raz tym samym, poszkliwiłam tym.
No nic, grunt, że ostateczny efekt piękny ;o).
A ja muszę jeszcze raz zrobić próbki tych szkliw, żeby nie było wątpliwości :o)
No nic, grunt, że ostateczny efekt piękny ;o).
A ja muszę jeszcze raz zrobić próbki tych szkliw, żeby nie było wątpliwości :o)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz