Kolejny talerz. Tym razem bez koronki.
Jest już u mnie chwil parę, ale dopiero doczekał się sesji zdjęciowej.
Szkliwa: jedwabisty brąz (to samo, co w talerzu koronkowym - tym razem wyszło tak jak wyjść powinno :o)) i czerwony efekt - po-ślubne resztki.
Zadowolonam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz