31 gru 2010
28 gru 2010
24 gru 2010
9 gru 2010
Wieniec adwentowy
Autor:
Argillae
o
22:35
Zainspirowana wpatrywaniem się w bloga Floralne Przeobrażenia wymodziłam wieniec adrwentowy.
Chwalę się.
A co!
;o)
W pełnej krasie.
I po ciemku.
Chwalę się.
A co!
;o)
W pełnej krasie.
I po ciemku.
Noc Mandarynkowych Lampionów
Autor:
Argillae
o
22:15
Lampioniki zobaczyłam u Ewy z Point of View i się zachwyciłam prostotą i urokiem.
Kupiłam więc kilo mandarynek i zabrałam się za ćwiczenia.
3 nadają się do pokazywania, a więc przyłączam się i ja do akcji p.t.: Noc mandarynkowych lampionów :o).
Kupiłam więc kilo mandarynek i zabrałam się za ćwiczenia.
3 nadają się do pokazywania, a więc przyłączam się i ja do akcji p.t.: Noc mandarynkowych lampionów :o).
8 gru 2010
Nic nowego...
Autor:
Argillae
o
15:58
Zaniedbałam ostatnio bloga bardzo.
Nie jest tak, że nic nie robię. Ba, praca wre ;o)
Jednak moja "maupa w czerwonym" - jak pieszczotliwie zwiemy nasz aparacik - bardzo jest wybredna jeśli chodzi o oświetlenie. Dobre zdjecia tylko w pełnym słońcu. Sztuczne światło i chroniczny zmierzch to nie dla niej.
Także prace czekają na lepszą pogodę i leniwy weekend ;o).
Nie jest tak, że nic nie robię. Ba, praca wre ;o)
Jednak moja "maupa w czerwonym" - jak pieszczotliwie zwiemy nasz aparacik - bardzo jest wybredna jeśli chodzi o oświetlenie. Dobre zdjecia tylko w pełnym słońcu. Sztuczne światło i chroniczny zmierzch to nie dla niej.
Także prace czekają na lepszą pogodę i leniwy weekend ;o).
23 lis 2010
Patera prawie okrągła
Autor:
Argillae
o
12:16
Brązowa (zwana czarną) glina bez szamotu.
Szkliwa: beż efekt i bezbarwne.
Średnica ok. 27 cm
Trochę się wypaczyła przy drugim wypale,ale taka uroda tej gliny :o(
I na koniec moja nowa pieczątka - podpis w akcji ;o)
To prezent urodzinowy od Nandy. Bardzo dziękuję Kochana!17 lis 2010
Dwie stare prace
Autor:
Argillae
o
21:56
Robione naprawdę dawno, ale na blogu jeszcze się nie pojawiły.
Lampa w groszki z pleneru w 2006 r.
Glina biała szamotowa, szkliwiona bezbarwnym szkliwem, otwory - pomarańczowym. W komplecie kabel biały z wyłącznikiem długości 200 cm oraz żarówka mleczna o mocy 60 W.
Wymiary:
Wysokość: 27 cm.
Średnica: 16 cm.
I mydelniczka z odciskiem liścia z 2007 r.
Glina biała, szkliwiona. wymiary: 10,5 x 7,5 cm wys. 4,5 cm
Lampa w groszki z pleneru w 2006 r.
Glina biała szamotowa, szkliwiona bezbarwnym szkliwem, otwory - pomarańczowym. W komplecie kabel biały z wyłącznikiem długości 200 cm oraz żarówka mleczna o mocy 60 W.
Wymiary:
Wysokość: 27 cm.
Średnica: 16 cm.
I mydelniczka z odciskiem liścia z 2007 r.
Glina biała, szkliwiona. wymiary: 10,5 x 7,5 cm wys. 4,5 cm
10 lis 2010
Candy u tu anya.es art
Autor:
Argillae
o
14:16
Dzisiaj wysyp cudeniek :o)
W jeszcze jednym candy próbuję szczęścia.
Nie mogłam przejsć obojętnie obok takiego cuda!
W jeszcze jednym candy próbuję szczęścia.
Nie mogłam przejsć obojętnie obok takiego cuda!
Candy z potrzeby wnętrza
Autor:
Argillae
o
14:02
I jeszcze jedna słodkość.
Nie mogłam się oprzeć tej cudnej broszce.
Mam nadzieję, że zdążyłam sie dopisać przed zamknięciem listy :O)
Nie mogłam się oprzeć tej cudnej broszce.
Mam nadzieję, że zdążyłam sie dopisać przed zamknięciem listy :O)
Słodkości u mi-ju :o)
Autor:
Argillae
o
13:42
7 lis 2010
6 lis 2010
Starsza siostra ukończona :o)
Autor:
Argillae
o
12:33
To chyba uzależnienie :o)
W zeszłym tygodniu byłam w pracowni dwa razy poza cotygodniowymi zajęciami. Kończyłam szkliwienie starszej siostry. Dzisiaj przejeżdżałam w okolicach pracowni i nie mogłam nie wstąpić.
Na chwileczkę.
Zobaczyć czy moze coś się wypaliło...
No i jest!
Starsza siostra w całej krasie.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!
W zeszłym tygodniu byłam w pracowni dwa razy poza cotygodniowymi zajęciami. Kończyłam szkliwienie starszej siostry. Dzisiaj przejeżdżałam w okolicach pracowni i nie mogłam nie wstąpić.
Na chwileczkę.
Zobaczyć czy moze coś się wypaliło...
No i jest!
Starsza siostra w całej krasie.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!
Glina szamotowa z Tułowic.
Szkliwa: plama oleju i beż efekt.
25 paź 2010
18 paź 2010
Efekty raku
Autor:
Argillae
o
21:07
Wypalałam 3 prace.
Efekty poniżej.
Od tej, która wyszła najlepiej, po tą, która wyszła najsłabiej i jeszcze odpadł rancik ;o)
1. Oprócz zielonego (jest miedziane) wszystkie kolory wyszły, choć co się naszorowałam to moje ;o)
spód - piękna redukcja
i detale:
2. Miedziane miało być brązowe i niebieskie. ;o)
Spód wciąż ładny
I detal - na bezbarwnym też się rozpleniły miedziane plamki.
3. A to nie wyszło kompletnie. Bezbarwne nie spękało, redukcja marniutka i wszystkie kolory na miedziano się wypaliły. :o(
No i ten nieszczęsny rancik ;o)
Efekty poniżej.
Od tej, która wyszła najlepiej, po tą, która wyszła najsłabiej i jeszcze odpadł rancik ;o)
1. Oprócz zielonego (jest miedziane) wszystkie kolory wyszły, choć co się naszorowałam to moje ;o)
spód - piękna redukcja
i detale:
2. Miedziane miało być brązowe i niebieskie. ;o)
Spód wciąż ładny
I detal - na bezbarwnym też się rozpleniły miedziane plamki.
3. A to nie wyszło kompletnie. Bezbarwne nie spękało, redukcja marniutka i wszystkie kolory na miedziano się wypaliły. :o(
No i ten nieszczęsny rancik ;o)
17 paź 2010
Wypał raku podczas dnia otwartego
Autor:
Argillae
o
20:53
Pogoda była wymarzona, wiec wypał raku (a nawet 3) się odbył.
Zdjęcia takie sobie.
Robiłam na ustawieniu "zdjecia seryjne" i widzę, że moja małpeczka ma problemy z ostrością :o/.
Na początek na prace zostały naniesione szkliwa.
Poniżej trzy moje talerze:
Następnie trzeba załadować piec:
Zamknąć:
Teraz czekanie. I otwieranie pieca po odpowiednim czasie. Uwielbiam tę chwilę i niezwykły widok rozgrzanych do czerwoności prac. Prawie 1000 stopni to nie przelewki!
Prace trzeba szybko przenieść z pieca do pojemników redukcyjnych. Jak zwykle jest dużo ognia i dymu (a tym razem również widowni - w końcu to dzień otwarty).
Zredukowane prace wyciągamy i czyścimy z popiołu.
A na koniec wyciągamy z pieca rozgrzane płyty i cegły szamotowe.
Uwielbiam raku! Tylko ten zapach...
A moje prace "po" w kolejnym poście.
A moje prace "po" w kolejnym poście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)