3 sty 2010

Orszak Trzech Króli

Byliśmy, pośpiewaliśmy, zmarzliśmy, wróciliśmy.
Warto było.

Na początku pochodu szli pastuszkowie.

Potem orszaki trzech króli (tutaj króla europejskiego)

Na rynku Herod usiłuje zatrzymać mędrców ze wschodu.

Za Barbakanem na kolędujących zasadziły się diabły, ale aniołowie dzielnie wskazywali kierunek ;o)

Dotarliśmy na rynek Nowego Miasta, gdzie kolędowaliśmy. Każdy mógł dostać koronę i być królem :o)

Na scenie święta rodzina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz