Kiedyś, gdzieś (wydaje mi się, że to w innym życiu było...), ktoś, a nawet kilku Ktosiów poprosiło mnie o rozszyfrowanie próbek raku.
Wypadły dziś na mnie z szafy podczas szukania czegoś zupełnie niezwiązanego z ceramiką, więc się zebrałam i uzupełniłam tamten post. ;o)
***
A co u mnie?
Lipa.
Na jedynych zajęciach, które mi pasują (logistyka pracowo-domowo-żłobkowa nie jest łatwa, a po dołożeniu jeszcze pracowni równanie miało tylko jedno rozwiązanie - piątek wieczór) nie ma miejsc. :o( Nie było ich już wtedy, kiedy ogarnęłam się nieco w nowej rzeczywistości i postanowiłam wrócić do pracowni. Zapisałam się więc na listę rezerwową i czekam na wolne miejsce. Dopóki się nie doczekam, nic nowego do pokazania mieć nie będę.
Niestety.
Także, ten tego, czekam...
Może napiszę list do Świętego Mikołaja w tem temacie? ;o)
Wypadły dziś na mnie z szafy podczas szukania czegoś zupełnie niezwiązanego z ceramiką, więc się zebrałam i uzupełniłam tamten post. ;o)
***
A co u mnie?
Lipa.
Na jedynych zajęciach, które mi pasują (logistyka pracowo-domowo-żłobkowa nie jest łatwa, a po dołożeniu jeszcze pracowni równanie miało tylko jedno rozwiązanie - piątek wieczór) nie ma miejsc. :o( Nie było ich już wtedy, kiedy ogarnęłam się nieco w nowej rzeczywistości i postanowiłam wrócić do pracowni. Zapisałam się więc na listę rezerwową i czekam na wolne miejsce. Dopóki się nie doczekam, nic nowego do pokazania mieć nie będę.
Niestety.
Także, ten tego, czekam...
Może napiszę list do Świętego Mikołaja w tem temacie? ;o)