Czerwiec to ostatni miesiąc zajęć w Angobie przed wakacyjną przerwą. W najbliższą sobotę będzie ostatnia szansa na wypalenie prac, więc wczoraj szkliwiłam różne zaległości. Do pieca poszły wreszcie m. in. fuśniki, które zrobiłam chyba z pół roku temu i nie mogłam się zdecydować na kolory. Zrobiłam także próbki przed poszkliwieniem yarn bowl v. III, zeby nie było - jak mawia poseł Kurski - fakapu. ;oP Efekty i szkliwienie miski będą w piątek.
Mam też wypalone miseczki "smacznego" kubeczek z maska woskową oraz wazon "nikomu-jeszcze-nie-wyszło-nic-z-tej-formy". Jak dziecko pozwoli zrobić zdjecia, to pokażę efekty na blogu. :o)
W najbliższą sobotę będzie raku!
Mam też wypalone miseczki "smacznego" kubeczek z maska woskową oraz wazon "nikomu-jeszcze-nie-wyszło-nic-z-tej-formy". Jak dziecko pozwoli zrobić zdjecia, to pokażę efekty na blogu. :o)
W najbliższą sobotę będzie raku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz