Przytachałam do domu wszystkie skończone i nieskończone prace, pudło ze szkliwami i skrzynkę z narzędziami. Teraz muszę to gdzieś upchnąć do września i czeka mnie dwumiesięczny odwyk z przerwą na plener ;o).
28 cze 2010
26 cze 2010
25 cze 2010
24 cze 2010
Miseczka testowa
Autor:
Argillae
o
11:10
Jakiś czas temu ulepiłam miseczkę z czarnej gliny, aby sprawdzić pomysł, który urodził mi się w głowie. Miseczka była testowa, więc i forma nieskomplikowana - z formy. Chodziło o efekt białej koronki na czarnej glinie. Po wypale na biskwit miseczka się wypaczyła (standard przy tej glinie - jest bardzo kapryśna), ale to nie przeszkadzało mi. W końcu był to tylko test. Wtarłam białe szkliwo w koronkę i dałam do drugiego wypału. Po wyjęciu z pieca miseczka mogła robić za kołyskę ;o) a efekt był daleki od oczekiwań.
Na swoją drugą szansę miseczka czekała dość długo.
Z końcem semestru zabieramy z pracowni wszystkie powstałe przez rok prace i nasze narzędza. Latem zawsze jest wielkie sprzątanie i odświeżanie. Porządkując swoje rzeczy, odnalazłam miseczkę i postanowiłam poszkliwić ją całościowo cienko bezbarwnym szkliwem.
23 cze 2010
Prośba ;O)
Autor:
Argillae
o
22:45
O kciuki.
Ostatnia przed wakacjami praca dziś poszła do pieca.
Musi wyjść dobrze!
Ostatnia przed wakacjami praca dziś poszła do pieca.
Musi wyjść dobrze!
21 cze 2010
Patera wywijana
Autor:
Argillae
o
22:53
Koniec semestru = wykańczanie dawno zaczętych prac i porządkowanie swoich rzeczy.
Dziś przyniosłam paterę, która powtarza wzór talerza z raku.
Malowanie jej zajęło mi sporo czasu, bo nie miałam pomysłu na kolory. Szkliwo turkusowe wyszło zupełnie inaczej niż na próbce(podejrzewam, że pojemniczek zawierał inny turkus), za to na połączeniu czerwonego efektu i metal grun'u zaczęły sie dziać ciekawe rzeczy.
Łapiąc promienie słońca, próbowałam jak najlepiej uchwycić urodę patery.
Dziś pierwszy dzień lata...
Autor:
Argillae
o
13:28
Nie, nigdzie się - niestety - nie wybieram, tylko za oknem coś nie-letnio, więc na rozgrzewkę taki drobiazg.
17 cze 2010
Raku II - talerz
Autor:
Argillae
o
22:12
Talerz miał być swego rodzaju testem szkliw, a wyszedł nadspodziewanie pięknie.
Transparentne krakle i turkus krakle z piękną siateczką czarnych spękań, błękit indyjski oraz to samo niebieskie szkliwo, którego użyłam na miseczce zachowały kolory z delikatnym miedzianym nalotem.
Jestem po prostu zachwycona :o) .
I do tego doskonała redukcja :o)
Detale:
Raku I - miseczka "zardzewiała"
Autor:
Argillae
o
21:57
Poszkliwiona niebieskim szkliwem ;o).
Jednak raku to technika pełna niespodzianek.
I wyszła miseczka zardzewiała.
Niestety szkliwo zbąblowało i wytrąciła się miedź, ale i tak ma swój urok.
Gdzieniegdzie pojawiają się prześwity i połyski błękitu.
Kształt mi się podoba i mam na niego dalsze pomysły :o)
Za to redukcja na wygłaskanym żarówką spodzie doskonała :o)
Jednak raku to technika pełna niespodzianek.
I wyszła miseczka zardzewiała.
Niestety szkliwo zbąblowało i wytrąciła się miedź, ale i tak ma swój urok.
Gdzieniegdzie pojawiają się prześwity i połyski błękitu.
Kształt mi się podoba i mam na niego dalsze pomysły :o)
Za to redukcja na wygłaskanym żarówką spodzie doskonała :o)
Szmaragdowy krokodyl
Autor:
Argillae
o
21:52
Znalazłam nowy blog ceramiczno-biżuteryjny.
Zajrzyjcie, bo warto!
Szmaragdowy krokodyl.
Zajrzyjcie, bo warto!
Szmaragdowy krokodyl.
12 cze 2010
Wypał raku na Spotkaniach Ceramicznych
Autor:
Argillae
o
23:09
Atrakcją przygotowaną przez naszą pracownię były wypały techniką raku.
Pracę trzeba najpierw poszkliwić:
Mój talerz gotowy do wypału:
Po osiągnięciu 1000 stopni piec został otwarty:
A rozżarzone prace powoli wyciągane szczypcami:
Jak zwykle było trochę ognia:
I mnóstwo dymu:
A także sporo ciekawskich obserwatorów:
W środku moja miseczka - wygląda jak zardzewiała ;o)
Przepiękna praca Emilii:
Kolory malowane dymem :o)
Prace można było podziwiać od razu po ostygnięciu ;o)
Uśmiech proszę!
A najlepsze jest to, że jestem zadowolona z efektów. ;o).
Pracę trzeba najpierw poszkliwić:
Mój talerz gotowy do wypału:
Po osiągnięciu 1000 stopni piec został otwarty:
A rozżarzone prace powoli wyciągane szczypcami:
Jak zwykle było trochę ognia:
I mnóstwo dymu:
A także sporo ciekawskich obserwatorów:
W środku moja miseczka - wygląda jak zardzewiała ;o)
Przepiękna praca Emilii:
Kolory malowane dymem :o)
Prace można było podziwiać od razu po ostygnięciu ;o)
Uśmiech proszę!
A najlepsze jest to, że jestem zadowolona z efektów. ;o).
11 cze 2010
9 cze 2010
Słodko, oj słodko!
Autor:
Argillae
o
09:35
Troszku mam luźnego czasu, więc wędruję sobie po sieci od bloga do bloga i trafiłam dziś na takie słodkie cudowności:
Zdolna z niej bestyjka. Od rana się po jej blogu plączę i co chwilę z ust mi się wyrywa pełne zachwytu OoooOoooO (zupełnie jak tajskiej publiczności Grupy MoCarta - kto słucha Trójki ten wie ;o) ).A że wiele ma do pokazania, nowego bloga stworzyła specjalnie do rezentacji swoich dzieł - Ma belle Maison. I tam drugie candy!
Oba blogi dodałam do ulubionych, coby nie przegapić nowości. :o)
Subskrybuj:
Posty (Atom)